top of page
Kinga

ZBIÓRKA – PILNE

Do 20 maja musimy uzbierać ponad 400 tysięcy złotych! Zegar tyka, Majeczka walczy o życie w USA!____

Kilkanaście operacji w ciągu zaledwie 11 lat życia. Strach, ból, cierpienie i samodzielność, do której zdawaliśmy się ciągle zbliżać. Choroba prowadzi z nami dramatyczną grę, a zwycięstwo, czyli życie Mai, zależy teraz od innych!

Do końca nie mieliśmy pewności jak potoczą się nasze losy. Po 11 latach walki, prowadzenia zbiórek, gromadzenia środków, mieliśmy nadzieję, że czeka nas nowy etap. To było kilkanaście lat ciężkiej pracy, cierpienia i wyrzeczeń. Wszystko w imię walki z potworną chorobą, o której dowiedzieliśmy się pod koniec ciąży: Zespół Aperta – ta nazwa od samego początku powodowała ciarki przerażenia. Mimo upływu czasu nic się nie zmieniło, wciąż boimy się jej tak samo.


Kiedy zdobyliśmy niezbędną na operację kwotę, mieliśmy ogromną nadzieję, że nasz cel jest w zasięgu ręki. Półtora miliona podarowane przez ludzi o dobrych sercach. 19 marca rozpoczęliśmy planowane leczenie, odprowadzaliśmy Maję na blok operacyjny z duszą na ramieniu, ale też przekonaniem, że to moment przełomowy. Najbardziej skomplikowana operacja pod nazwą MONOBLOK miała doprowadzić do nieznacznego przesunięcia twarzy zapewniając, że Maja nie straci wzroku, a jej mózg będzie odpowiednio dotleniony. Zabieg trwał 8 godzin. Ciężko opisać emocje, które nam towarzyszyły… Mieszanka strachu, niepewność i powtarzające się pytanie… co dalej?


Niestety, nasze nadzieje okazały się zgubne. Po operacji stan dramatycznie się pogorszył. Zamiast poprawy obserwowaliśmy jak z godziny na godzinę sytuacja staje się poważniejsza. Przedłużony pobyt na OIOMie, dodatkowe zabiegi, leki, specjalistyczna opieka – to wszystko, czego  nie przewidział kosztorys. 16 kwietnia, kilka dni temu dostaliśmy informację, która całkowicie nas załamała – by zapewnić Mai dalszą walkę o zdrowie i życie musimy zapłacić ponad 400 tysięcy złotych! Termin płatności jest nieprzekraczalny, przelew środków musi nastąpić do 20 maja. Jeśli chcemy walczyć dalej o naszą córeczkę musimy poruszyć niebo i ziemię. Niestety, sami nie możemy nic. Z powodu koronawirusa jesteśmy zamknięci razem z Mają w izolacji. Nie możemy sobie pozwolić na zarazki i bakterie, które dla Mai są śmiertelnym zagrożeniem. Mamy związane ręce, a czas ucieka przeraźliwie szybko…


Komplikacje spowodowały, że leczenie zostało wstrzymane. Wszystko stoi pod znakiem zapytania, a my możemy zrobić teraz tylko jedno: błagać o pomoc. Prosimy, ratuj z nami życie naszej córeczki. Ona przeszła w życiu już tak wiele, ze wszystkich sił starała się sprostać każdemu wyzwaniu. Jej zaangażowanie i cierpienie nie może pójść na marne. Kolejne szczęśliwe lata, momenty, w których będzie mogła czerpać z życia pełnymi garściami. Proszę, nie odbieraj nam nadziei. Nie teraz, kiedy nasza kruszynka leży na szpitalnym łóżku z nadzieją, że wszystko będzie dobrze.

Są obietnice, których złamać nie można. Jedną z nich jest ta dana własnemu dziecku. Każdy dzień zbliża nas do najważniejszego dnia. To wtedy dowiemy się, czy wygraliśmy walkę o życie naszej córeczki. Błagamy o pomoc. Niech nasz krzyk rozpaczy poniesie się jak najdalej, bo Maja ma tylko jedną szansę na życie… 








6 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

EMPATIA

Pomoc MATKOM w bardzo trudnej sytuacji.“Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”. Wdarzenia, które obserwujemy od kilku dni uderzają w...

コメント


bottom of page